Co robić gdy umiera wspólnik? – Sukcesja w spółce cywilnej

W 2024 działało w Polsce blisko 300 000 spółek cywilnych. Możemy więc mówić o bardzo popularnej formie prowadzenia działalności. Ma ona jednak swoje wady i jedną z nich jest sytuacja gdy jeden ze wspólników umiera. Podpowiadamy co wówczas robić.

Artykuł jest częścią większej serii. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o zarządzie sukcesyjnym, przejdź do odpowiedniego wpisu.

Jak działa spółka cywilna pod względem podatkowym?

Mimo iż spółka cywilna nie posiada osobowości prawnej, która cechuje spółki prawa handlowego, to jednak może być płatnikiem VAT. Najczęściej faktycznie nim jest. Wyprowadzenie z niej majątku może więc być powiązane z koniecznością zapłacenia podatku od towarów i usług. Oznacza to jednorazową i dość wysoką kwotowo płatność, na którą strony nie zawsze są przygotowane. 

Dlatego rozwiązywanie spółki cywilnej powinno być systematycznym, stopniowym i przygotowanym procesem. Warto zasięgnąć porady doradcy podatkowego, a w niektórych wypadkach także radcy prawnego. 

Dla potrzeb tego artykułu warto pamiętać, że spółka może być płatnikiem oddzielnie od swoich wspólników, a wyprowadzenie z niej pieniędzy oznacza konieczność zapłacenia VATu.

Co się dzieje ze spółką cywilną po śmierci wspólnika?

W przypadku spółek cywilnych, śmierć wspólnika z pewnością wpływa na całą działalność. Brakuje jednej osoby, z którą do tej pory podejmowało się wspólnie decyzje biznesowe, dzieliło koszty i piło razem kawę w wolnej chwili. Bardzo dużo zależy od tego, czy był to jeden z wielu wspólników spółki, czy też tworzyło ją tylko 2 osoby.

Spółka cywilna wieloosobowa po śmierci jednego ze wspólników

Jeśli spółkę cywilną tworzyło przynajmniej 3 osoby, to nie wygasa ona po śmierci jednego ze wspólników. Działa dalej, ale trochę się w niej dzieje.

Przede wszystkim część majątku spółki i jej zobowiązań przypada spadkobiercom zmarłego wspólnika. Mogą oni:

  • Powołać zarządcę sukcesyjnego, który tymczasowo wejdzie w prawa i obowiązki wspólnika.
  • Zażądać podziału majątku spółki i w ten sposób uzyskać swoją część spadku.
  • Wstąpić do spółki w miejsce zmarłego. 

Ten ostatni scenariusz jest mało prawdopodobny. Przeważnie spadkobierców jest więcej niż 1 i nie mają oni kompetencji potrzebnych, by zostać wspólnikami spółki. Zdarza się jednak, że na miejsce zmarłego wspólnika wstępuje członek rodziny, który zostanie zaakceptowany przez pozostałych wspólników. 

Taką zamianę zdecydowanie warto przeprowadzić z pomocą doradcy podatkowego i księgowego spółki. 

Ponieważ spółka cały czas działa i nie grozi jej rozwiązanie, decyzje można podjąć po gruntownym przemyśleniu.

Spółka cywilna po śmierci jednego z dwóch wspólników

Spółka, w której skład wchodzi tylko 2 wspólników, wygasa z mocy prawa po śmierci jednego ze wspólników. Oznacza to, że majątek spółki trzeba podzielić, VAT zapłacić, a działalność zmienić w JDG. 

Dla pozostałego w spółce (i przy życiu) wspólnika to dość duży problem, ale i dla spadkobierców nie jest to wygodna sytuacja. Spółki cywilne najczęściej występują w działalności usługowej, a ich wygaśnięcie oznacza gwałtowną utratę wartości majątku firmowego. 

Chcąc odzyskać część spadku trzeba więc możliwie najbardziej współpracować z pozostałym w spółce wspólnikiem.

Na szczęście istnieje możliwość powołania zarządcy sukcesyjnego, który tymczasowo wejdzie w prawa i obowiązki zmarłego wspólnika. 

Jeśli powołał go za życia wspólnik-spadkodawca, zarządca sukcesyjny wchodzi w jego prawa i obowiązki od razu po śmierci tego pierwszego. W pozostałych przypadkach potrzebna jest zgodna wola spadkobierców posiadających łącznie przynajmniej 85% udziałów w spadku. 

Czy warto ustanowić zarządcę sukcesyjnego?

Tak. Odpowiedź jest bardzo prosta, zawiera się w jednym słowie. Mimo to warto ją uzasadnić. 

  • Ustanowienie zarządcy sukcesyjnego zapobiega wygaśnięciu umowy spółki cywilnej jeśli było tylko dwoje wspólników. 
  • Pozwala też zapobiec chaosowi i szybkiej utracie wartości rozpadającego się przedsiębiorstwa. 
  • Umożliwia spokojne uporządkowanie spraw zmarłego, w tym jego zobowiązań finansowych. Zarządca sukcesyjny ma na to maksymalnie 2 lata.
  • Daje szansę dokończenia projektów np. współfinansowanych z Funduszy Europejskich, czy rozliczenia dotacji. 
  • Jest bardzo dobrym rozwiązaniem jeśli spadkobierca/zarządca sukcesyjny chciałby w przyszłości dołączyć do spółki.

Jeśli jesteś jednym z 2 wspólników spółki cywilnej, na wszelki wypadek ustanów zarządcę sukcesyjnego. 

Warto pamiętać, że nie może być nim inny wspólnik tej samej spółki! Nie można być jednocześnie wspólnikiem i zarządca sukcesyjnym innego wspólnika.

Co robić z punktu widzenia pozostałego wspólnika?

Wspólnik dwuosobowej spółki, który właśnie stracił wspólnika nie mającego ustanowionego zarządcy sukcesyjnego, powinien działać szybko. 

Może chwilowo przejąć niezbędne zawodowe obowiązki zmarłego i potem uzyskać za to wynagrodzenie od spadkobierców zgodnie z przepisami o prowadzeniu spraw osoby trzeciej. 

Powinien jednak jak najszybciej odnaleźć spadkobierców i naciskać na ustanowienie zarządcy sukcesyjnego. Nawet w najgorszym wypadku da mu to czas, by przygotować się do zamknięcia spółki i przeniesienia działalności do JDG. Prawdopodobnie jednak w ten czy inny sposób spółkę uda się uratować. Będzie też znacznie łatwiej osiągnąć porozumienie z jednym zarządcą sukcesyjnym niż z grupą spadkobierców. 

Przy okazji warto przemyśleć zmianę formy działalności gospodarczej – spółka cywilna nie jest formą szczególnie uprzywilejowaną w naszym kraju. 

Przykład zarządu sukcesyjnego po śmierci wspólnika

Karol i Beata byli wspólnikami spółki cywilnej o charakterze szkoleniowym. Wynajmowali lokal, salkę szkoleniową, zatrudniali kilkoro pracowników i rekrutowali ekspertów. Beata, wiedząc że choruje, ustanowiła swoją córkę Emilię jako zarządcę sukcesyjnego. 

Emilia objęła zarząd sukcesyjny po śmierci matki. Oprócz niej spadkobiercami Beaty zostali jeszcze jej mąż Henryk i druga córka Ewa. Woleli odzyskać część majątku Beaty niż dalej prowadzić jej działalność. Emilia zgodziła się jednak kontynuować ją jako zarządca sukcesyjny, póki Karol nie rozwiąże sprawy.

Karol przekonał Renatę, wieloletnią pracownicę spółki, by dołączyła do niego jako wspólniczka. Karol i Emilia przyjęli Renatę na 3 wspólniczkę. W tym momencie Emilia mogła już wystąpić ze spółki oraz odzyskać udział matki, bez powodowania wygaśnięcia umowy spółki. Renata i Karol spłacili spadkobierców Beaty. Spółka cywilna działała dalej, a VAT został zapłacony jedynie od kwoty wyprowadzonej ze spółki, czyli od spadku. 

Wykorzystanie zarządu sukcesyjnego zapobiegło wygaśnięciu umowy spółki, konieczności zapłaty podatku ze strony Karola, a także nagłej utracie wartości otrzymywanego spadku, która nastąpiłaby gdyby firma się rozpadła. 

Jeśli potrzebujesz pomocy z sukcesją w spółce cywilnej, albo jej rozliczeniem podatkowym, zapraszam po poradę. 

Rate this post